Tym razem rozpoczęłam sezon kapuściany nie zasmażaną młodą kapustą, ale zupą z młodej kapusty. Zupa jest słodkawa, bo dodałam do niej bataty, delikatna w smaku, mocno pachnie koperkiem. Podałam ją w trzech wersjach – z parówką dla mięsożerców, z parówką drobiową (bez cukru) – dla insulinoopornych oraz z tofu – dla wegan.
Składniki (na 4-6 porcji):
- olej rzepakowy – 2 łyżki
- cebulki szalotki – 2 sztuki
- bulion warzywny – 1 litr
- tarta marchewka i seler – 4 łyżki (1 mała marchewka i niewielki kawałek selera)
- ziele angielskie – 2-3 ziarna
- liście laurowe – 2 sztuki
- młoda kapusta – 1 mała główka
- batat – ok. 200 g
- pieprz, sól, ostra papryka – do smaku
- suszone oregano – 1/2 łyżeczki
- posiekany koperek – 4 łyżki
Jak to zrobić:
W dużym garnku rozgrzej olej. Obrane szalotki pokrój na krążki wrzuć na olej. Mieszając, podsmażaj, aż zmiękną. Dodaj starte warzywa i dalej smaż, mieszając, przez 3-4 minuty.
Zalej warzywa bulionem (możesz użyć także wody). Zagotuj. Poszatkuj z grubsza kapustę, wrzuć do garnka. Dodaj ziele angielskie i listki laurowe. Zagotuj i dodaj pokrojonego w niedużą kostkę batata. Gotuj mniej więcej 10-12 minut, aż batat zmięknie, ale się nie rozgotuje.
Jeśli zupa jest za gęsta, możesz dodać trochę wody. Przypraw zupę solą, pieprzem, papryką w proszku i oregano. Na koniec wsyp koperek i wymieszaj.
Moja rada
Dodatki podaj takie, jakie kto lubi! Może to być ugotowana i pokrojona parówka albo zamarynowane w ziołach tofu przesmażone na oliwie.